Kadeci Stoczni M&W liderem na półmetku
Zawodnicy stoczni M&W Darłowo rozegrali piąty mecz w Lidze Wojewódzkiej Kadetów z zespołem OPP Powiat Kołobrzeg - vice liderem rozgrywek. Zespół z Darłowa wystąpił w mocno okrojonym składzie, zabrakło podstawowego przyjmującego, Szymona Paćkowskiego i środkowego, Sebastiana Bocheńskiego. Z zaledwie ośmioma zawodnikami w składzie, zespół pojechał do Kołobrzegu. Trener zmuszony był do przesunięcia pierwszego rozgrywającego, Mikołaja Nowaka, na przyjęcie, zaś trudy rozgrywania przejął młodszy rozgrywający, Krystian Brzezina.
Mecz rozpoczął się pod dyktando zawodników z Darłowa, którzy wypracowali kilku punktową przewagę i utrzymywali ją aż do dwudziestego punktu. Niestety, w samej końcówce, kilka prostych błędów w przyjęciu spowodowało utratę seta. Ta partia skończyła się wynikiem 23:25 dla kołobrzeżan.
Podrażnieni "głupim" oddaniem seta, zawodnicy z Darłowa przystąpili mocno skoncentrowani do drugiej partii. Drugi set to zdecydowana dominacja zawodników darłowskich i pewne zwycięstwo - 25:20.
Trzeci set to wyrównana walka obu zespołów. Niestety, sędzia główny popełnił kilka karygodnych błędów i to tylko krzywdzących zespół Stoczni. Wprowadziło to dużą nerwowość u młodych siatkarzy z Darłowa. Na szczęście zdołali opanować nerwy i po dramatycznej końcówce wygrali seta w stosunku 26:24.
Czwarty set okazał się zwykłą formalnością. Podłamani siatkarze OPP Powiat Kołobrzeg nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z rozpędzonym zespołem Stoczni. Grający z dużą swobodą i przyspieszając grę, Stoczniowcy, zakończyli seta bardzo szybko, wygrywając go do siedemnastu.
Trener Andrzej Łuczków po meczu pochwalił wszystkich grających zawodników: rozgrywającego, Krystiana Brzezinę - bo udźwignął trudy rozegrania w debiucie, Mikołaja Nowaka, bo pomimo zmiany pozycji na boisku świetnie radził sobie na przyjęciu i ataku, Nataniela Wieczorka - atakującego zespołu, który grał na bardzo wysokim procencie skuteczności. Jak zwykle świetnie w obronie i przyjęciu zagrał Dawid Adamelak, bardzo dobre zawody zaliczył libero Daniel Rybarczyk, świetnie radził sobie z trudną zagrywką przeciwnika i wybronił kilka ważnych piłek meczu. I w końcu punktowali również środkowi bloku, Hubert Tepurski i Filip Lis, choć mieli po drugiej stronie siatki zawodników o lepszych parametrach fizycznych.
Na półmetku rozgrywek kadeci Stoczni M&W samodzielnie przewodzą stawce zespołów, oby tak do końca ligi.
~AL
Zawodnicy stoczni M&W Darłowo rozegrali piąty mecz w Lidze Wojewódzkiej Kadetów z zespołem OPP Powiat Kołobrzeg - vice liderem rozgrywek. Zespół z Darłowa wystąpił w mocno okrojonym składzie, zabrakło podstawowego przyjmującego, Szymona Paćkowskiego i środkowego, Sebastiana Bocheńskiego. Z zaledwie ośmioma zawodnikami w składzie, zespół pojechał do Kołobrzegu. Trener zmuszony był do przesunięcia pierwszego rozgrywającego, Mikołaja Nowaka, na przyjęcie, zaś trudy rozgrywania przejął młodszy rozgrywający, Krystian Brzezina.
Mecz rozpoczął się pod dyktando zawodników z Darłowa, którzy wypracowali kilku punktową przewagę i utrzymywali ją aż do dwudziestego punktu. Niestety, w samej końcówce, kilka prostych błędów w przyjęciu spowodowało utratę seta. Ta partia skończyła się wynikiem 23:25 dla kołobrzeżan.
Podrażnieni "głupim" oddaniem seta, zawodnicy z Darłowa przystąpili mocno skoncentrowani do drugiej partii. Drugi set to zdecydowana dominacja zawodników darłowskich i pewne zwycięstwo - 25:20.
Trzeci set to wyrównana walka obu zespołów. Niestety, sędzia główny popełnił kilka karygodnych błędów i to tylko krzywdzących zespół Stoczni. Wprowadziło to dużą nerwowość u młodych siatkarzy z Darłowa. Na szczęście zdołali opanować nerwy i po dramatycznej końcówce wygrali seta w stosunku 26:24.
Czwarty set okazał się zwykłą formalnością. Podłamani siatkarze OPP Powiat Kołobrzeg nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z rozpędzonym zespołem Stoczni. Grający z dużą swobodą i przyspieszając grę, Stoczniowcy, zakończyli seta bardzo szybko, wygrywając go do siedemnastu.
Trener Andrzej Łuczków po meczu pochwalił wszystkich grających zawodników: rozgrywającego, Krystiana Brzezinę - bo udźwignął trudy rozegrania w debiucie, Mikołaja Nowaka, bo pomimo zmiany pozycji na boisku świetnie radził sobie na przyjęciu i ataku, Nataniela Wieczorka - atakującego zespołu, który grał na bardzo wysokim procencie skuteczności. Jak zwykle świetnie w obronie i przyjęciu zagrał Dawid Adamelak, bardzo dobre zawody zaliczył libero Daniel Rybarczyk, świetnie radził sobie z trudną zagrywką przeciwnika i wybronił kilka ważnych piłek meczu. I w końcu punktowali również środkowi bloku, Hubert Tepurski i Filip Lis, choć mieli po drugiej stronie siatki zawodników o lepszych parametrach fizycznych.
Na półmetku rozgrywek kadeci Stoczni M&W samodzielnie przewodzą stawce zespołów, oby tak do końca ligi.
~AL